Przerażona

Gdy serce z piersi szalone ucieka,
Kiedy przeraża spotkanie człowieka.
Kiedy głos więdnie, dłoń skacze, świat śmieje,
A myśl o ucieczce rozbudza nadzieje.

Ilekąd spojrzysz za siebie – nie znajdziesz.
Po który cofniesz – donikąd nie zajdziesz.
Chwytając gdziekolwiek, na oślep, w rozpaczy,
Rozniecasz chaos, co myśli wypaczy.

I przerażenia widoki roznieci,
Gdzie płoche nadzieje wirują jak śmieci.
I śmieci los tak bliskie osiągnąć,
Jeśli nie zaprzeć i chaos powściągnąć.

Stalowa… Dumna…. Otwiera oczy.
Spogląda przed się – tam mrok nie wskoczy.
Gdy myśli jaśniejsze klarują pejzaże,
Co serce zapragnie – chaos nie zmaże.

Nie serce ptaszęce na łasce sokoła,
Co zdusić, jeśli zechce zdoła.
Radość niech płomień feniksa rozpali,
A w sercu lęk zniszczy, rozniesie i zwali.

Kurtyna drogę ku światłu otwiera
I z pasją w sercu krok ducha nabiera.
Z mroku wyłonić, by w blasku skąpać,
Pośród oklasków ku sławie stąpać.

Na Ciebie czeka tłum rozpalony.
Widoku, głosu, stęskniony, szalony.
Wystarczy ruszyć, radośnie pisnąć,
By marzeń kwiat chwycić i w dłoni ścisnąć.

Michał Podbielski

Możliwość komentowania Przerażona została wyłączona

Kategoria Autor

Komentarze są niedostępne.